Czas Świąt Bożego Narodzenia zbliża się pełną parą.
Dla mnie to czas kuchennych poczynań i szlifowania umiejętności artystycznych( nie zrażam się - bynajmniej staram się).
Przepis na pierniki zaczerpnęłam z księgi, którą dostał mój mąż
na 18-te urodziny:)
Książka pochodzi z 1978 roku i nosi tytuł:
"Pieczenie ciast przyjemne jak nigdy dotąd".
Zawsze wracam do tej księgi przed Świętami Bożego Narodzenia, ponieważ uważam, że ten przepis jest jak dla mnie po prostu najlepszy.
na 18-te urodziny:)
Książka pochodzi z 1978 roku i nosi tytuł:
"Pieczenie ciast przyjemne jak nigdy dotąd".
Zawsze wracam do tej księgi przed Świętami Bożego Narodzenia, ponieważ uważam, że ten przepis jest jak dla mnie po prostu najlepszy.
Ilość pierników jaką piekę co roku jest można powiedzieć zatrważająca( część znika przy malowaniu, inna przy wykrawaniu- wtedy kiedy gorące ciacha wychodzą z piekarnika).
Z przepisu wychodzi około 160 sztuk, ale wszystko zależy od tego
jak grubo ciasto wywałkujecie.:)
Z przepisu wychodzi około 160 sztuk, ale wszystko zależy od tego
jak grubo ciasto wywałkujecie.:)
Potrzebujemy:
* 200 gram dobrego masła
* 500 gram miodu
* 250 gram cukru
* 1 opakowanie przyprawy do piernika( ja robię swoją własną)
* 15 gram ciemnego kakao
* 1200 gram mąki pszennej
* 2 jaja całe
* 1 opakowanie proszku do pieczenia
* szczypta soli
na lukier:
* 2 białka
* 300 gram cukru pudru
* kilka kropel cytryny ( dla blasku)
Wszystkie składniki na lukier rozetrzeć, do uzyskania jednolitej konsystencji.
Do garneczka wkładamy miód, masło, cukier, przyprawę do pierników, kakao. Wszystko razem należy podgrzewać aż do rozpuszczenia.Zagotować i zestawić z ognia. Wystudzić.
Mąkę, proszek do pieczenia przesiać na stolnicę. Dodać jaja, szczyptę soli oraz wystudzoną masę miodową. Wszystko razem zagnieść
do uzyskania jednolitej masy.Jeśli ciasto okaże się zbyt suche, dodajcie miodu:). Na zdjęciu podwójna ilość ciasta z przepisu.
do uzyskania jednolitej masy.Jeśli ciasto okaże się zbyt suche, dodajcie miodu:). Na zdjęciu podwójna ilość ciasta z przepisu.
A tak powinno wyglądać ciasto w przekroju.
Odstawić ciasto pod przykryciem na całą noc w temperaturze pokojowej.
Następnego dnia możemy śmiało zacząć robić pierniki.
W tym celu na blacie podsypanym mąką rozwałkowujemy ciasto
na grubość 4 mm i wycinamy kształty.
na grubość 4 mm i wycinamy kształty.
Układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia,
pieczemy 7-8 minut do lekkiego uzyskania koloru na krawędziach pierników w temperaturze 180 stopni.
pieczemy 7-8 minut do lekkiego uzyskania koloru na krawędziach pierników w temperaturze 180 stopni.
Jeśli chcecie zrobić witrażyki musicie zaopatrzyć się w landrynki, potłuc je na drobne kawałeczki.
Wycinając kształty na przykład serduszka w pierniku wycinamy kształt witrażyka jaki ma powstać i nakładamy w to puste miejsce landrynek z tak zwaną górką( patrz zdjęcie).
Pierniki witrażyki pieką się ciut krócej, tylko do rozpuszczenia landrynek.
Do dekorowania użyjcie tego co Wam fantazja podpowie. Ja część pierników ozdobiłam lukrem przepisu powyżej, zabarwionym barwnikami żelowymi spożywczymi:). drugą część udekorowałam masą cukrową i lukrem.
Radość dekorowania jest bezcenna, dzieci to uwielbiają a na obecną porę roku, to zajęcie jest jak znalazł:)
Polecam!
rewelacja, i jak świątecznie się zrobiło :)
OdpowiedzUsuńDlatego właśnie robimy je wcześniej:)Poza tym spędzanie czasu w kuchni rodzinnie- bezcenne:)
Usuńnajpiękniejsze pierniki jakie widziałam!
OdpowiedzUsuńDziękuję, każdy z nas przy odrobinie chęci potrafi stworzyć swoiste dzieło:)
Usuń