Oj duuże wyzwanie:)różne torty robię, i te z wieloma technicznymi dodatkami, i te prostsze, a tu padła decyzja,
że ma być kot:)
Łatwo nie było ,jak zawsze chyba się udało:).
że ma być kot:)
Łatwo nie było ,jak zawsze chyba się udało:).
Ciasto zrobione było z ciasta waniliowego, smacznego, zwartego i niesamowicie łatwego do rzeźbienia trudniejszych kształtów. Wkrótce przepis na to ciasto na blogu, a tymczasem przedstawiam kota:)Zdjęcia robione na szybko, jak widać nie do końca ostre:(
Waga tego torcika około 3 kg:)czyli kawał kociaka.
Małe zbliżenie:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz