Kiedyś przeglądając bloga Dorotus( Moje Wypieki) trafiłam na genialny przepis jakim są paluchy wiedźmy. Taka jest właśnie oryginalna nazwa tych ciasteczek.
Kiedy pierwszy raz je upiekłam dzieci przychodzące w halloween do naszego domu, krzyczały " a fuuuujjj", i dosłownie brzydziły się zjeść takiego palucha( a co w końcu nie tylko przychodzący mogą straszyć:))
Ciasteczka te robią wielką furorę wśród dzieci jak i dorosłych.
Przepis na ciasto kruche podaję według swoich źródeł:
Potrzebujemy:
* 400 g mąki pszennej
* 200 g pokrojonego w kawałki masła( powinno być zimne)
* 4 żółtka
* 1 łyżka gęstej śmietany
* 150 g cukru pudru
* szczypta soli
* około 40-50 sztuk migdałów obranych ze skórki
Wszystkie składniki szybko zagniatamy, chowamy do lodówki na godzinkę aby się schłodziło. Ustawiamy piekarnik na 200 stopni.
Po tym czasie wyciągamy ciasto, urywamy po kawałku i formujemy ruloniki długości i szerokości naturalnego palca.
Na jednym końcu wciskamy migdał i robimy delikatnie nacięcia nożem tuż pod paznokciem.
Mniej więcej w połowie palucha robimy zgrubienie-
-to będzie kostka na środku palca. W tym miejscu również robimy trzy nacięcia.
-to będzie kostka na środku palca. W tym miejscu również robimy trzy nacięcia.
Układamy na blasze z piekarnika wyłożonej pergaminem,lecz nie za blisko siebie, z odstępami około 1,5-2 cm. Pieczemy 15-20 minut.
Uwaga!!! Pazury( czyli migdały) bardzo często wypadają z upieczonego ciasta, dlatego polecam już po wyciągnięciu z piekarnika, gdy ciastka ostygną, zabarwić lukier na czerwono i podkleić każdy " paznokieć", robiąc w ten sposób krwawe wrażenie.
Polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz