piątek, 19 października 2012

Lizaki z mojego dzieciństwa



Pamiętam jako małe dziecko uwielbiałam chodzić na różnego rodzaju "imprezy", gdzie sprzedawano watę cukrową i duuuże czerwone lizaki!
 
 
 


Dziś postanowiłam zrobić na próbę kilka takich..w kształtach
nie zobowiązujących do niczego..Po prostu zabawa z karmelem.
 
Potrzebujemy:
 
* 1 szklanka cukru( pojemność 250 ml)
* 4-5 łyżek wody
*4 łyżki syropu kukurydzianego( można pominąć lub zastąpić
miodem)
* dowolny barwnik spożywczy
* żelki( nie koniecznie)
 
Cukier wsypujemy do garneczka z grubym dnem, dodajemy wodę,syrop oraz barwnik( dodałam czerwonego)i rozpuszczamy na  średnim ogniu.
Mieszamy od czasu do czasu.Bardzo ważne!!!Nigdy, ale to przenigdy nie próbujcie gorącego karmelu!!!można się nieźle poparzyć!
Kiedy mieszanina przybierze lekko złotawy kolor , zaczyna nam się robić karmel. Im dłużej będziemy podgrzewać, tym ciemniejszy karmel otrzymamy( lecz nie za długo bo będzie gorzki).
Ja użyłam termometru cukierniczego.
 
 
 
 
Karmel jest gotowy kiedy temperatura wynosi 137 stopni.
Wylewamy gotową mieszaninę na blachę wyłożoną pergaminem,
lub na kamień marmurowy lub granitowy (jeśli posiadacie) wysmarowany jakimś tłuszczem.
 
 
 

Jeśli macie ochotę możecie pobawić się z karmelem zawijając go
na drewnianym patyczku wysmarowanym oliwą, robiąc takie oto zawijasy:)
 
 
 
 
W przypadku moich lizaków położyłam żelki na blasze i zalewałam karmelem.
 Na koniec wkładałam patyczek drewniany w gorący jeszcze karmel.
Takie lizaki są świetnym prezentem dla dzieci, które uwielbiają słodycze.
Lizaki można zawinąć w papier typu pergamin i podarować komuś
w prezencie:)
 
 








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz