Imieninki naszej córeczki, tym razem młodszej Julii:) Pieczenie w taki upał niestety odpada, jednak do kawy jakieś słodkie musi być, pierwsza myśl tort cytrynowy mrożony...ale za długi czas oczekiwania. Padło na sernik na zimno. W lodówce serki homogenizowane czekały na swoją kolej, a dwa dni wcześniej mężuś zakupił w dość dużej ilości borówek. Wszystko już jasne, robimy zatem serniczek w kolorach niebieskich.
Potrzebujemy na spód:
* pół opakowania ryżu preparowanego
* 200 g czekolady deserowej rozpuszczonej
Ryż wsypujemy do miseczki, czekoladę rozpuszczamy nad parą wodną i dodajemy do ryżu. Wykładamy do tortownicy wyłożonej folią aluminiową( u mnie 26 cm) i lekko dociskamy. Schładzamy.
Masa serowa:
* 6 serków homogenizowanych po 200 g każdy
* 400 ml śmietany kremówki
* 7 łyżek cukru pudru
* 6 łyżeczek żelatyny
* 1/4 szklanki gorącej wody( do rozpuszczenia żelatyny)
* 1 łyżka ekstraktu waniliowego
* 400 g borówek
* 2 galaretki niebieskie + 600 ml wody
Serki homogenizowane wkładamy do miski, dodajemy cukier puder
( 4 łyżki), ekstrakt waniliowy i wszystko razem mieszamy. Żelatynę rozpuszczamy w gorącej wodzie. Śmietanę kremówkę ubijamy na sztywno z pozostałymi 3 łyżkami cukru pudru. Łączymy z masą jogurtową. Dodajemy ciepłą żelatynę delikatnym strumieniem wciąż mieszając.Na koniec dodajemy borówki i mieszamy. Wykładamy masę jogurtową na wcześniej przygotowany spód i chłodzimy
aż do stężenia.
( 4 łyżki), ekstrakt waniliowy i wszystko razem mieszamy. Żelatynę rozpuszczamy w gorącej wodzie. Śmietanę kremówkę ubijamy na sztywno z pozostałymi 3 łyżkami cukru pudru. Łączymy z masą jogurtową. Dodajemy ciepłą żelatynę delikatnym strumieniem wciąż mieszając.Na koniec dodajemy borówki i mieszamy. Wykładamy masę jogurtową na wcześniej przygotowany spód i chłodzimy
aż do stężenia.
Galaretki rozpuszczamy w 600 ml gorącej wody, studzimy i zalewamy stężały serniczek. Gotowe.
Smacznego!