Dobre wieści się szybko roznoszą, dostałam propozycję nie do odrzucenia. Zrobić tort ślubny, który miał pojechać aż 500 kilometrów. Koniecznie czekoladowy, upały za oknem niemiłosierne, ale udało się a para młoda do której dotarł torcik była zachwycona, a co najważniejsze sam tort był w nie naruszonym stanie.Warto było:)Miłego oglądania;)
Para młoda
Para młoda mniej oficjalnie;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz